Kilka dni temu zakończyłam testowanie telefonu SONY XPERIA S (będącego nową generacją smartfonów Sony). XPERIA S to smartfon z systemem Android o rewelacyjnych parametrach wizualnych, mający wysokiej rozdzielczości wyświetlacz Sony HD i kamerę 12MPx, która rejestruje obrazy w zaledwie 1.5 sekundy od włączenia. Posiada również potężny procesor z podwójnym rdzeniem 1.5GH, przyspieszający pracę urządzenia - tak piszą o niej znawcy. Ja, jako że jestem dziewczyną swoje testy opiszę nieco inaczej. Zacznę od plusów, ponieważ to właśnie ich jest znacznie więcej. Zatem zaczynamy ... Telefon posiada wyświetlacz o rozdzielczości 1280 × 720 punktów na powierzchni o przekątnej 4,3 cala. Co to oznacza? Że bez problemu mogę przeglądać na smartfonie nie tylko zdjęcia, filmy (i te z napisami), ale również strony internetowe, w tym blogi - bez konieczności powiększenia zdjęć oraz czcionki.
Wygląd. Nawiąże tutaj do mojego tytułu - minimalizm w cenie. Prosty, ale jednocześnie ciekawy design. Brak wszelkich ozdób, kombinacji. To mi bardzo odpowiada. Szukając telefonu szczególnie zwracam uwagę na wygląd oraz kolorystykę. Ja dostałam do testowania wersję czarną, natomiast dostępna jest również wersja biała.
Jednym z ważniejszych elementów Xperii S jest dla mnie aparat, a SONY bije na głowę inne telefony nie tylko pod względem jakości zdjęć, ale i filmów. Rozdzielczość 12 megapikseli działa na wyobraźnię, więc od razu postanowiłam go przetestować. Aparat wyposażony jest w przydatne funkcje takie jak: sposób mierzenia światła i całkiem bogaty zestaw opcji związanych z autofokusem (punkt centralny, tryb wielopunktowy, wykrywanie twarzy, wybór punktu palcem, wyłączenie autofokusu), który na dodatek działa bardzo szybko, sprawnie i pozwala fotografować z odległości mniejszej niż 10 cm. Zdjęcia są bardzo dobrej jakości (jak na telefon). Dodatkową, ciekawą opcją jest to, że smartfon pozwala nam wykonać PANORAMĘ (KLIKNIJ TU, ABY ZOBACZYĆ ZDJĘCIE) - dzięki sprytnemu mechanizmowi śledzenia ruchu aparatu umie złożyć kilka zdjęć w jeden duży obraz.
Po obróbce w Photoshopie zdjęcie wygląda jak z lustrzanki.
Dźwięk. Bardzo dobra standardowa charakterystyka dźwięku, który jest żywy, czysty i przyjemny, połączona z dużymi możliwościami dopasowania brzmienia do upodobań dzięki zaawansowanemu korektorowi to bardzo udana kombinacja, która zapewnia sporo frajdy. W ekstremalnych warunkach brakowało mi możliwości pogłośnienia muzyki jeszcze o jeden stopień. To, co mi się podoba to to, że z poziomu odtwarzacza da się również edytować wybrane utwory, a cała kolekcja dostępna jest w zakładce Moja muzyka. Są tam kafelki odpowiadające wszystkim utworom, albumom, wykonawcom i listom odtwarzania. Użytkownicy mają również dostęp do kanałów SensMe, które dopasowują muzykę do odpowiedniego nastroju (np. Wieczór, Energia czy Relaks).
Teraz czas na minusy.
Czego brakuje w funkcji aparatu? Przede wszystkim kilku modyfikatorów wyglądu zdjęć, na przykład bardzo popularnego trybu czarno-białego czy sepii. Chcąc "obrobić" zdjęcie, musimy pokusić się o zainstalowanie odpowiedniego programu.
Pasek z nawigacją. W dzień często musiałam kliknąć kropkę, która pozwala nam wrócić do menu głównego. W nocy było to jeszcze trudniejsze.
Bateria. Przy bardzo aktywnym korzystaniu z telefonu (jednocześnie jako telefon i urządzenie do surfowania w sieci) nie wytrzymuje całego dnia. W sumie nic dziwnego, skoro SONY oferuje nam tak dobry jakościowo aparat, kamerę oraz dodatkowo mnóstwo innych funkcji.